Mój syn nie jest już taki mały. W końcu przyszły drugoklasista brzmi dumnie! Zaraz koniec wakacji i skończy się laba, szaleństwa, zabawy do późna na dworze z kolegami i gry na x-boxie (także do późna). Skrócą się także wypady nad wodę i zmaleje ilość okazji do zwodowania SUP’a. Ubolewam!
Pływamy z dziećmi tyle ile możemy i chcemy. I tyle ile one są w stanie wytrzymać na wodzie. Melisska to jeszcze mała dziewczynka, więc szczególnie na nią trzeba mieć wzgląd podczas pływania, aczkolwiek jak na taką małą superkę radzi sobie
z n a k o m i c i e.
Filip zawsze miał dryg do sportów. Czego nie spróbuje, przychodzi mu łatwo. Piłka nożna, strzelanie z łuku, break-dance, gra w tenis, badminton, bieganie, jazda na rolkach, łyżwach, nartach, jazda konna … i inne. Oczywiście wszystko adekwatnie do wieku 7-8 latka.
Pływanie na SUP’ie także przyszło mu dość łatwo, choć moje wiosło nieco za długie… To tylko takie przymiarki przed przyszłym sezonem kiedy będzie mógł samodzielnie pływać zdecydowanie więcej. Kto wie? Może niebawem doczeka się własnej deski?
Brawo Filip!
View fullsize
View fullsize
View fullsize
Melissce – niespełna 4 latce też chciało się powiosłować! Oczywiście z asekuracją, ale co chwile mówiła: Mama, ja sama, ja sama ! 🙂
View fullsize
View fullsize
View fullsize
View fullsize
Bardzo chcemy, aby nasze dzieciaki pokochały SUP’owanie. Oczywiście nic na siłę. Jednak tego nie da się niepokochać! 🙂
